Ruch pielgrzymkowy do Santiago de Compostela sięga głębokiego średniowiecza. Legenda mówi, że w roku 813 pewien pustelnik zobaczył deszcz meteorów. W miejscu, gdzie spadły, znalazł grób, który uznano wówczas za grób św. Jakuba Apostoła (po hiszpańsku Jakub to Santiago). Do grobu wędrowali królowie, biskupi i zwykli śmiertelnicy, czasami całymi rodzinami, a miejscowi nazywali ich peregrynos. Przy szlaku powstawały kościoły i noclegownie. Koło roku 1140 spisano zwyczajowy szlak etap po etapie. Tak powstał Codex Calixtinus, dzięki któremu po odrodzeniu ruchu pielgrzymkowego w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku oznakowano szlak (rysunkami muszli św. Jakuba i żółtymi strzałkami) po tych samych drogach, którymi prowadził setki lat temu. Wpisany na listę UNESCO w 1993 roku jest otoczony szczególną ochroną, nie można na przykład go wyasfaltować. Pieszo z Polski do Santiago de Compostela – to ostatnio popularna forma uprawiania turystyki wśród Polaków.
Pieszo z Polski do Santiago de Compostela
Od czasu ponownego wytyczenia szlaku pielgrzymowanie nim stało się bardzo popularne. Wierzący i niewierzący wyruszają w drogę – na Camino – by spotkać Boga, przemyśleć życie i przejść duchową przemianę, czy wreszcie zmierzyć się z własnymi słabościami. Większość wędruje tzw. szlakiem francuskim, rozpoczynającym się po północnej stronie Pirenejów i prowadzącym przez Nawarrę, Kraj Basków, Leon i Galicję, by po tygodniach wędrówki dotrzeć do Santiago de Compostela, gdzie w katedrze znajduje się według tradycji grób Apostoła. Nieco mniej popularny jest szlak portugalski, wiodący z Porto na północ wybrzeżem oceanu.
Wyprawa Mariusza Kamińskiego
Ścieżki Jakubowe z charakterystycznym szlakiem żółtej muszli znajdziemy w wielu krajach, w Polsce także. Coraz częściej słyszy się także o kimś, że wybrał się pieszo z Polski do Santiago de Compostela. Wiele osób śledziło drogę znanego polskiego podróżnika, Marka Kamińskiego, który przebył jeszcze dłuższą drogę – od grobu filozofa Immanuela Kanta w Kaliningradzie do grobu Apostoła Jakuba. Kamiński, który jako pierwszy zdobył oba bieguny w ciągu jednego roku, swoją pielgrzymkę określał zdobyciem trzeciego bieguna. Trasę 4130 km pokonał w ciągu 119 dni, a po drodze miał wiele kryzysów i załamań.
Relacje innych podróżników
Wiele istotnych porad i informacji na temat pielgrzymowania z Polski do Santiago znajdziemy we wspomnieniach, na blogach i forach internetowych. Łukasz Supergan, który trasę z Warszawy do Santiago de Compostela przeszedł w 118 dni, radzi nastawić się na czteromiesięczny czas pielgrzymowania. By odcinek hiszpański przemierzać we wrześniu – październiku, gdy pielgrzymów jest nieco mniej i łatwiej znaleźć nocleg w schroniskach na szlaku, należałoby wyruszyć w okolicach czerwca. Autor bloga zwraca jednak uwagę, ze rozpoczynając trasę nieco wcześniej, bo w połowie maja, można nieść w plecaku mniejszy zestaw ubrań, ma się więc lżejszy plecak. Dzień jest długi, a trasa przez Hiszpanię przypada w niższych niż latem temperaturach.
Jak przygotować się na pielgrzymkę do Santiago de Compostela?
Przed wyruszeniem w trasę należy zadbać o dobrą formę fizyczną. Przy 4-miesięcznym okresie wędrówki dziennie jest do przebycia około 30 – 35 kilometrów. Co parę dni należy robić sobie całodzienne przerwy, by dotrwać do końca wędrówki. Pamiętajmy, ze po wielu tygodniach wędrowania przez Polskę, Niemcy i Francję, a więc przy znacznym zmęczeniu organizmu, wyrastają przed nami wielkie Pireneje. Od wsi Borres do miasteczka Grandas de Salime musimy pokonać przewyższenia sięgające 1000 metrów! Trzeba więc rozsądnie ustalać dzienne dystanse, żeby dotrwać do końca wędrówki i zyskać jej duchowe owoce, a nie tylko dokonać fizycznego wyczynu.
Bardzo ważne jest zgromadzenie odpowiedniego sprzętu, bo cały bagaż niesiemy na plecach. Sam plecak musi być więc lekki, ale wytrzymały i wodoodporny, koniecznie z dopasowanym pasem biodrowym. Koszulki i bluzy trzeba wybierać z mocnych, ale trwałych materiałów, jak PowerStretch i mieszanki poliester/nylon. Ubrania z bawełny i lnu zbyt szybko się niszczą. Fundamentalne znaczenie mają mocne, wygodne buty. To od nich w dużej mierze zależy powodzenie całej wyprawy. Muszą mieć grubą i odporną mechanicznie podeszwę, szeroki przód, odpowiednią konstrukcję i właściwości nieprzemakalne. Koniecznie trzeba się zaopatrzyć w zestaw do łatania podeszwy, na przykład ze starej opony. Lepiej sprawdzają się buty o niskiej cholewce, mniej narażone są nogi na obtarcia. Przy właściwym przygotowaniu pielgrzymowanie do Santiago może stać się jednym z najpiękniejszych życiowych doświadczeń.